Blacklegion Blacklegion
130
BLOG

Gruzja - Osetia ceną za NATO? Ukraina - co z Krymem?

Blacklegion Blacklegion Polityka Obserwuj notkę 5

Żeby przewidzieć przyszłość Krymu wystarczy właściwie rzut oka na jego mapę i strukturę narodową. Ta druga prezentuje się następująco: populacja - 2,7 mln (1,6 mln Rosjan, 0,6 Ukraińców, 0,25 Tatarów, 0,25 Gruzinów, Tatarów i innych)[1]. Mapa zaś:

W artykule Rosja ante portas (Niezawisimaja Gazieta 4 VII 2008 r.) Władimir Iwanow stara się przewidzieć losy Półwyspu. Wnioski mogą być tylko jedne – Ukraina prawdopodobnie podzieli los Gruzji.

Iwanow pisze: scenariusz naszkicowany w lipcu przez analityków z wpływowego think tanku RAND Corporation, przewiduje, że Rosja zaanektuje Sewastopol i zajmie wyspę Tuzłę”. Nie będą przy tym musieli kombinować z wydawaniem rosyjskiego obywatelstwa, jak czyniono to w przypadku Gruzji. Już teraz większość ludności Krymu stanowią Rosjanie. W marcu 2007 roku 99% mieszkańców Sewastopola opowiedziało się przeciw przystąpieniu Ukrainy do NATO[1]. Dobry pretekst? Idealny. Mało tego – Ukrainę zamieszkuję 17% mniejszość rosyjska. Huntington w Zderzeniu Cywilizacji pisał:

(…)paradygmat cywilizacyjny taką ewentualność minimalizuje [wojna rosyjsko-ukraińska], podkreśla za to możliwość rozpadu Ukrainy na dwie części za sprawą oddziaływania czynników kulturowych.

Oczywiście wojny nie będzie – co najwyżej interwencja rosyjskich sił pokojowych (notabene – trudno o lepszy oksymoron) w wyzwalaniu uciskanej mniejszości. Wszak swoich obywateli Rosja bronić będzie do upadłego. W jednym ze swoich felietonów genialnie ujął to Rafał Ziemkiewicz – pluć w twarz Rosjaninowi może byle urzędas, byle skorumpowany policjant albo bandzior. Ale obcy – nigdy!

Ponadto w Sewastopolu stacjonuje Flota Czarnomorska. Według umowy do 2017 roku, jednak tak strategiczny punkt nad Morzem Czarnym jest dla Rosji zbyt łakomym kąskiem. Jak twierdzi Wikipedia:

(…)Rosjanie zajmują nielegalnie na terenie Krymu około 4000 obiektów, w tym 10 latarni morskich.

Jest jeszcze jeden aspekt sytuacji na Krymie – tzw. trzecia siła. W tym przypadku są to Tatarzy, roszczący sobie prawa do tych ziem. Ich Liczne bojówki mogą być sponsorowane przez Rosjan (choć Iwanow unika takiej tezy). Nawet jeśli konflikty są podsycane przez Kreml, to nawet bo aneksji Półwyspu problem etniczny wciąż pozostanie. Być może póki co Moskwie zależy na zamieszkach jedynie, by podtrzymać destabilizacje regionu. Wówczas obok „obrony rosyjskich obywateli” obecność wojsk mogłaby być „jedynym gwarantem spokoju na Krymie”? Szczególnie, gdy Ukraińcy zostaną jeszcze oskarżeni o czystki etniczne?

Walka Ukrainy o nową tożsamość cywilizacyjną (naturalnie przez „cywilizację” rozumiem tu ujęcie S. Huntingtona) wyrasta na najpoważniejszy problem, z jakim muszą zmierzyć się jej przywódcy. Mówi o tym również dokument opracowany przez Ukraińskie Ministerstwo Finansów ("O wewnętrznej i zewnętrznej polityce Ukrainy do 2010 roku")[2].

 Przystąpienie do UE, NATO, uniezależnienie od Rosji – to wszystko nie pozostanie bez echa naszych notorycznych, wschodnich braci. Jednak w tym przypadku cena może być jeszcze wyższa. Przykład Gruzji być może otworzy Zachodowi oczy, że Niedźwiedź w istocie żyje i gryzie, nie jest zaś po 1991 roku li tylko ozdobą-trofeum.

Ukraina pewnie będzie nieporadnie grać jak w tym przypadku:

Manewry na Morzu Czarnym, podczas których stacjonująca na Krymie rosyjska Flota Czarnomorska zgubiła pocisk rakietowy, były nielegalne - oświadczyło we wtorek Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy.

W związku z incydentem MSZ wezwało przedstawiciela ambasady Rosji w Kijowie i wręczyło mu notę protestu - czytamy w przekazanym PAP komunikacie resortu ukraińskiej dyplomacji.

"Ćwiczenia (Floty Czarnomorskiej na ukraińskich wodach terytorialnych) prowadzone były bez uzgodnienia ze stroną ukraińską. Jednocześnie umowa z 1997 roku o statusie i warunkach stacjonowania Floty Czarnomorskiej na Ukrainie (...) wskazuje, że ćwiczenia bojowe (...) mogą być prowadzone wyłącznie po uzgodnieniu z odpowiednimi organami Ukrainy" - głosi oświadczenie ukraińskiego MSZ.

(za Money.pl) 

Oczywiście MSZ Ukrainy może sobie wyrażać niezadowolenie, czy nawet oburzenie, jednak bez realnego wsparcia Zachodu na nic się to nie zda. Nawet jeśli tuż przed 2017 roku Kijów rozpocznie akcje propagandową znajdując setki podobnych incydentów.

Instalacja w Polsce elementów tarczy oraz linia polityczna Lecha Kaczyńskiego stawia nas już w podobnych sporach jednoznacznie naprzeciw Rosji. Cała nadzieja w tym, że reszcie Zachodu nie zabraknie odwagi, by przeciwstawić się Moskwie. Po wojnie w Gruzji jestem i tak pozytywnie zaskoczony. Byłem pewien, że Zachód nawet nie kiwnie językiem. Oświadczenie Condoleezzy Rice zdawało się jedynie gwoździem do trumny:

- Wzywamy Rosję do przerwania ataków lotniczych i ostrzału rakietowego Gruzji, do respektowania integralności tego kraju i do wycofania wojsk z gruzińskiej ziemi.

- nawoływała ona do wycofania się z Gruzji, nie wspominając ni słowem o Osetii i Abchazji.

Natomiast ostrzejsze reakcje przyszły później. Angela Merkel stwierdziła, że Gruzja będzie członkiem NATO jeśli tego zechce, a tego właśnie chce. Ta sama Rice już w ostrzejszych słowach wystąpiła niejako przeciw Rosji: Rosja za to zapłaci. Poważnie zastanowimy się nad konsekwencjami. Gruzja się odbuduje, rosyjska reputacja być może nie

Sęk w tym, żeby na słowach się nie skończyło, bo tymi Kreml średnio się przejmuje

___________________

[1] Niezawisimaja Gazieta 4 VII 2008 r., tłumaczenie z FORUM  nr 34

[2] http://www.wschod24.pl/content/view/12864

Projekt nie przewiduje intensyfikacji oraz rozszerzenia współpracy Ukrainy z NATO. Mówi tylko o "przedłużeniu praktycznej współpracy". Postulat MSZ Ukrainy o skonkretyzowanie tego punktu nie został uwzględniony. Nie wspomniano też o Programie na Rzecz Członkostwa w NATO (MAP).

Odnośnie Rosji, dokument przewiduje zachowanie i dalszy rozwój "równoprawnych i dobrosąsiedzkich relacji".

Jednak znaleźć tam też można:

Głównym zadaniem jest "dalsza europejska i euroatlantycka integracja". W odniesieniu do Unii Europejskiej twórcy projektu zalecają etapowe dążenie do wszechstronnego zbliżenia w dziedzinie standardów i norm prawa unijnego oraz zawarcie nowego wzmocnionego porozumienia UE-Ukraina.

Blacklegion
O mnie Blacklegion

"Pewnego dnia kłamstwa zawalą się pod własnym ciężarem, a prawda powstanie" - Joseph Goebbels

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka